Każdy historyk powie ci, że historia staje się gęstsza. Im bardziej od nas pochodzi era historyczna, tym większy jest przedział czasowy. To samo dzieje się z wydarzeniami historycznymi. Im dalej wydarzenie jest od nas, tym mniej o nim wiemy. Najmniejsze szczegóły gubią się w przestrzeni czasu, pozostawiając nam tylko żywe fakty w naszej pamięci.
Ponad sto lat od nas, bitew i bitew na frontach pierwszej wojny światowej. A jeśli możemy nazwać bohaterów II wojny światowej bez specjalnego przygotowania, to wiemy znacznie mniej o bohaterach z lat 1914–1918. Spróbujemy wypełnić tę lukę i opowiedzieć trochę o zapomnianych wyczynach rosyjskich żołnierzy podczas pierwszej wojny światowej.
Taran Nesterova
Zacznijmy od najsłynniejszego wyczynu rosyjskiego oficera, utalentowanego pilota i jednego z niewielu wyczynów związanych ze świadomą ofiarą.
Piotr Nikołajewicz Niestierow 8 września 1914 r. Rozbił samolot austriacki, co doprowadziło do katastrofy obu samochodów i śmierci rosyjskiego i austriackiego pilota, a także wrogiego obserwatora, barona Friedricha von Rosenthala.
W tym czasie samoloty nie były wyposażone w karabiny maszynowe, a jedynym sposobem na zniszczenie wrogiego statku wojskowego był baran.
Kozak Kuzma Kryuchkov
Po heroicznej bitwie z Niemcami Kuzma Kryuchkov został pierwszym rycerzem św. Jerzego w Rosji, otrzymując nagrodę najwyższego żołnierza św. Jerzego Krzyża.
Kozacy wpadli w zasadzkę, kiedy zaatakował ich oddział Niemców. Wpuściwszy wroga w strzał z karabinu, Kozacy otworzyli ogień. Niemcy zaczęli się wycofywać, a Kuzma pierwszy, wskakując na swojego konia, dogonił wroga i zaczął rąbać go szablą.
Zraniony w ramię nie mógł strzelać z broni ręcznej i nadal zabijał wroga szablą, a szczyty z nich odbierane. W sumie 24 żołnierzy i oficerów wroga zostało zabitych i rannych w tej bitwie, 27 udało się uciec. Kryuchkov otrzymał 16 ran, a 11 ran policzono na ciele jego konia.
Skarbnik wyczyn
Miasto Kalisz, położone w pobliżu granicy, było jednym z pierwszych okupowanych przez ułanów pruskich i żołnierzy niemieckich. Tylko kilku wyższym urzędnikom i przedstawicielom cesarskiego rządu udało się opuścić miasto.
Wszyscy mieszkańcy pozostali w mieście i w pełni doświadczyli wszystkich trudności okupacji wroga. Pozostał w mieście i skarbnik imieniem Sokolov. Jeszcze zanim Niemcy wkroczyli do miasta, spalił wszystkie bony skarbowe.
4 sierpnia 1914 Sokolov został zastrzelony. Kolejny przykład „poświęcenia” w czasie wojny. Ale skarbnik prowincji prawie nie myślał o wyczynach, płonących biletach. Był to po prostu przypływ duszy, zgodnie z koncepcją obowiązku i honoru.
„Rosjanie się nie poddają!”
14 lipca 1916 r. Niewielki oddział pod dowództwem podporucznika 21 pułku strzelców syberyjskich Aleksandra Varaksina został otoczony wsią Linevka.
Wróg znacznie przekroczył siłę rosyjskich żołnierzy broniących się w okopach, ale drugi porucznik odważnie krzyknął: „Rosjanie się nie poddają!”
Kiedy skończyły się naboje, Varaksin z bagnetem nie pozwolił wrogowi wniknąć do rowu. Dopiero po ciężkim pożarze rosyjscy obrońcy upadli, a Niemcy zajęli okop. Rozwścieczeni taką odwagą Niemcy podnieśli już martwe ciało Aleksandra bagnetami.
Niósł ciało dowódcy
Rangę heroicznego czynu w wojnie ustalono także dla prywatnego Michaiła Matewiewicza Kryuchki. 6 marca 1916 r. We wsi Klipy wybuchła zacięta bitwa z Niemcami.
Sytuacja wojsk rosyjskich nie była najlepsza, a kapitan Glob-Michajłenko zginął w bitwie. Ciało zabitego dowódcy znajdowało się między walczącymi stronami.
W tej trudnej sytuacji, pod ciężkim ostrzałem po obu stronach, Michaił Kryuchka sprowadził ciało zamordowanego kapitana kwatery głównej na swoje stanowisko, aby wróg nie nadużywał i pochował oficera z honorem. Ryzykując własne życie, nie pozostawił dowódcy, nawet jeśli już nie żyje, wrogowi.
Sailor Peter Semenishchev
Rosyjscy żołnierze dzielnie walczyli nie tylko na lądzie, ale także na morzu. Uderzającym przykładem odwagi i odwagi rosyjskich żeglarzy był Piotr Semeniszew.
Prosty wieśniak został wcielony do armii, a gdy wybuchła wojna, służył jako elektryk-marynarz na statkach Floty Bałtyckiej. W grudniu 1914 r. Dołączył do grupy, której misją było oczyszczenie toru wodnego Wisły.
Podczas pracy jedna z kopalni oderwała się od wierzchowca i zaczęła płynąć z prądem, grożąc wysadzeniem statku w powietrze. Piotr, nie zastanawiając się dwa razy, wskoczył do lodowatej wody i popłynął kopalnią holowaną do brzegu.
Za ten wyczyn otrzymał na piersi Krzyż Świętego Jerzego IV stopnia. Zauważ, że marynarz Semeniszew po raz kolejny udowodnił swoją walkę wręcz, gdy uciekł z 8 Austriaków, otrzymując 11 ran.
„Attack of the Dead”
Pod tak okropną nazwą wydarzenie związane z jednym z epizodów bohaterskiej obrony twierdzy Osowec koło Białegostoku weszło w świat i historię Rosji.
Po dwóch nieudanych napadach na fortecę we wrześniu 1914 r. Niemcy rozpoczęli trzeci napad dopiero w lipcu 1915 r. Ale to także nie powiodło się, garnizon twierdzy stanowczo i odważnie utrzymał obronę. Następnie, o godzinie 4 rano, 6 sierpnia, Niemcy wypuścili trujący gaz na pozycje rosyjskie. Było ich tak wiele, że według niemieckich szacunków nikt nie przeżyłby.
Na zdjęciu: Zrujnowana forteca Osovec
Niemcy byli zaskoczeni, kiedy rozpoczęli atak, ich zdaniem „martwa forteca”, ruszyło na nich 60 na wpół martwych, nasiąkniętych krwią żołnierzy, z łbami owiniętymi wokół głowy. Niemcy wycofali się, a fortecy nigdy nie zajęto. 22 sierpnia, z uwagi na utratę strategicznego celu, same wojska rosyjskie opuściły Osowec.
Rosyjski żołnierz
Na początku grudnia 1915 r. Młody ochotnik Nikołaj Popow przybył na wojnę z Niemcami. Ze względu na swoje umiejętności i znajomość języków obcych został zidentyfikowany w inteligencji 88 pułku Pietrowskiego.
Kiedy Popov i jego kolega zostali poproszeni o przejście do okopów wroga i zdobycie „języka”. Podczas operacji partner został zabity, a Mikołaj samodzielnie wykonał rozkaz, dostarczając „język”.
Za swój wyczyn Popow został odznaczony Krzyżem Świętego Jerzego IV stopnia. I nie wszystko byłoby, ale dopiero później okazało się, że zwiadowcą Nikołajem Popowem była w rzeczywistości Kira Bashkirova, która uciekła z domu na front. Oto taka Durova na początku XX wieku.
Siostra Miłosierdzia
Listę exploitów kończymy inną kobietą, siostrą miłosierdzia 105. Pułku Piechoty. Nazywa się Rimma Iwanowa i jest jedyną kobietą, która otrzymała stopień św. Jerzego IV zgodnie z osobistą wolą Mikołaja II.
Od pierwszych dni wojny przeszedłem na front, w zaciekłych bitwach na zachodniej Ukrainie otrzymałem swój pierwszy żelazny krzyż. W jednej z bitew zabrała z pola bitwy pułkownika A. Graube, dowódcę pułku.
Przez cały czas delikatna kobieta zdołała usunąć się z pola bitwy i uratować ponad 600 żołnierzy i oficerów. We wrześniu 1915 r. Jej pułk stoczył bitwę z przeważającymi siłami wroga w pobliżu wsi Dobrosławki. Dwóch dowódców zginęło w bitwie, a żołnierze zaczęli się wycofywać. W tej sytuacji Rimma zebrał żołnierzy i poprowadził ich do ataku. Rosjanom pod jej dowództwem udało się odzyskać pozycje zajmowane przez wroga, ale po otrzymaniu śmiertelnych ran umarła w rękach bojowników słowami „Boże zbaw Rosję ...”.
Na podstawie przeglądu wyczynów rosyjskich żołnierzy wyciągamy mały wniosek. W latach II wojny światowej ludzie kosztem własnego życia starali się nie przegapić wrogich żołnierzy i zniszczyć wroga. Tutaj miały miejsce zarówno rzucanie pod czołgi stertą granatów, jak i kierunek rozbitych samolotów, by gromadzić wyposażenie wroga, oraz samozbicie, niszcząc wraz z nimi wrogich żołnierzy. Ale w czasie I wojny światowej mentalność rosyjskich żołnierzy była nieco inna - zniszczyć jak najwięcej wrogów, pozostając przy życiu, aby dalej pokonać wroga.
Chociaż idea rosyjskiej ofiary jest wciąż żywa, poczynając od wyczynu Iwana Susanina, a kończąc na rosyjskim oficerze Aleksandrze Prochorenko, który spowodował pożar w regionie Syrii.
Autor artykułu: Valery Skiba