Czy postać jest „antybohaterem”, który przez całą historię otwarcie mierzy się z „głównym bohaterem”? Zasadniczo termin brzmi „tak”. Ale czy on koniecznie będzie „antybohaterem” w tradycyjnym sensie emocjonalnym?
Na przykład kilkanaście filmów, po obejrzeniu których nie można od razu powiedzieć: kto był bohaterem, czy antagonistę fabuły należy jednoznacznie przypisać „anty”. A główny bohater będzie wydawał się taki kochany, jeśli jego jakość nie zostanie podkreślona przez negatywność „głównego antybohatera”?
10. Michael Corleone
Klasyczna adaptacja gangsterskiego filmu akcji, nakręconego przez Francisa Coppolę w 1972 roku, składa się z kolorowych postaci. Bohater filmu „Ojciec chrzestny”, Michael Corleone (którego pięknie grał młody Al Pacino), jest jedną z głównych postaci fabuły. Ale czy jest on „bohaterem” w ogólnie przyjętym znaczeniu?
Oczywiście Michael był bohaterem na początku fabuły, dzielnie walczył na froncie. Po demobilizacji młody człowiek stara się zachowywać uczciwie iz godnością w spokojnym życiu. Niestety, tradycyjny sposób życia i system wartości rodzinnych prowadzi do znoszenia zasad moralnych. Czy pozostaje „bohaterem”, stopniowo przekształcającym się w przekonanego przestępcę?
9. Mildred Rched
Podobnie jak oryginalny dramat Kena Keseya, film „Latające nad gniazdem kukułki” (1975) znalazł się na liście światowej klasyki. Oparta na bezpośredniej i wyraźnej opozycji głównych bohaterów fabuła nie pozostawia wątpliwości, „kto będzie tutaj zły”.
Jednym z przedstawicieli „zespołu złoczyńców” jest starsza pielęgniarka. Jej oficjalnym obowiązkiem, który zamienił się w szczery cel życia, jest rygorystyczne wypełnienie woli głowy rośliny, aby zmienić ludzi w posłuszne lalki.
Louise Fletcher grała pielęgniarkę Milred tak przekonująco, że otrzymała Oscara za tę rolę. Żart Louise, który puściła, podnosząc słynną figurkę, stał się hasłem: „Czasami jest tak wspaniale, gdy wszyscy cię nienawidzą!”
8. John Milton
W 1997 roku Al Pacino ponownie otrzymał trudną rolę głównego antybohatera - rolę, w której trzeba było pokazać złożoność i niejednoznaczność tradycyjnych idei moralności w filmie Adwokat diabła.
Wróg rasy ludzkiej z definicji nie może być człowiekiem, prawda? Ale wszystko jest względne. Wystarczy przyjrzeć się bliżej temu, jak podłe sprośności ludzie często chowają się za ekranem ostentacyjnej pobożności, kiedy zaczynają rozwiać wątpliwości co do wyjątkowości pojęć „dobro” i „zło”.
7. Tyler Durden
W 1999 roku David Fincher znakomicie nakręcił dramat psychologiczny The Fight Club Chucka Palahniuka. W rzeczywistości bohater powieści i scenariusza w ogóle nie ma imienia. Z jego twarzy prowadzona jest narracja, widz ogląda to, co dzieje się z jego oczami. Ale partner bohatera, jego przyjaciel i towarzysz - a jednocześnie antagonista i najgorszy wróg - ma twarz i bardzo specyficzne imię: Tyler.
Brad Pitt doskonale grał zaradnego, podstępnego, nienauczonego niszczyciela tradycyjnych wartości świata prosperujących dwunożnych przeżuwaczy i ich bezdusznych nadzorców.
Tak nieoczekiwany jest stopniowy wgląd bohatera (Edward Norton). Musi z przerażeniem upewnić się, że jego „antybohater” - on sam.
6. Percy Wetmore
W tym samym roku 1999 amerykański producent i scenarzysta Frank Darabont realizuje film „Zielona mila” na podstawie tytułowej powieści Stephena Kinga. Bohaterem dramatu jest skazaniec, który oczekuje amnestii - lub kary śmierci. Główny bohater jest dziwny, miły i uroczy - tak jak powinno być dla postaci pozytywnej.
Większość uczestników fabuły to zwykli ludzie. Nie bez wad, z własnymi zaletami. Czy byłyby tak żywe, gdyby ich godność nie została podkreślona przez słabość jednego z uczestników dramatu?
Doug Hutchison dostał nieprawdopodobną rolę „syna tatusia”. Nieświadomy życia, przyzwyczajony do dobrobytu i niedbalstwa, młody człowiek zyskuje władzę nad przeznaczeniem i cierpieniem ludzi - i nie wytrzymuje tego ciężaru.
Stephen King jest mistrzem takich opozycji, a aktor musiał grać rolę osławionej szumowiny. Zrobił to cudownie, że film był tylko korzystny.
5. Commodus
Cesarze rzymscy w przeważającej części byli nieatrakcyjnymi postaciami. Tak trudna praca dla cesarza - albo siostra rozpocznie spisek przeciwko panującemu bratu, albo dowódca wojsk zbuntuje się i będzie chciał wejść na tron. Nic dziwnego, że na ekranie są zwykle ładnymi złoczyńcami.
Kręcąc film Gladiator (wydany w 2000 r.) Ridley Scott zaproponował aktorowi, odtwarzaczowi wideo i muzykowi Joaquinowi Phoenixowi rolę głównego złoczyńcy. Joaquin odgrywa rolę Commodusa - syna ówczesnego cesarza Marka Aureliusza.
W zmowie z własną siostrą czarny charakter zabija własnego ojca i ogłasza się ukochanym. Ale nie wszyscy dworzanie akceptują takie wolności w pałacu i przekonująco opierają się samozwańczemu tyranowi. Commodus radzi sobie z frontem w obliczu swojego najlepszego przyjaciela i sojusznika, a następnie przekonująco udowadnia swoje prawo do stanowczego i nawet okrutnego panowania.
Co ciekawe, prawdziwy cesarz Commodus raczej nie zabił swojego ojca. Co więcej, był znany jako rozjemca i popularyzator humanizmu. Za co został zabity przez dworzan, którzy po prostu zmęczyli się „cesarz jest nieco nie z tego świata”.
4. Pani Carmody
Historia „Mgły” Stephena Kinga, opublikowana w 1980 roku, została nakręcona dopiero w 2007 roku. Frank Darabon, który już miał doskonałą adaptację filmową Króla (Zielona mila), podjął się trudnego zadania.
Jak zwykle król, różnorodność, ale ogólna ludzkość głównych bohaterów i bohaterów drugoplanowych jest podkreślona przez jedną - ale jasną postać. W fabule filmu, który został wydany w Rosji pod nazwą „Ciemność”, jest to opętany fanatyk religijny (który jest również tradycyjny dla fabuły Stephena Kinga).
Rolę panny Carmody jasno i przekonująco odegrała Marsha Gay Harden. Tak jasne, że na jego tle nawet kontrowersyjne etycznie działania niektórych innych bohaterów wydają się być tylko przykładami pobożności i ludzkości.
3. Anton Chigur
Film „Starzy ludzie nie mogą się tu dostać”, nakręcony przez braci Cohen w 2007 roku na podstawie powieści Cormaca McCarthy'ego o tej samej nazwie, wywołał wyraźnie mieszaną reakcję. Zarówno krytycy, jak i opinia publiczna byli zszokowani abstrakcyjną alegoryczną naturą fabuły i brakiem wyraźnego zestawienia pewnego rodzaju „modelu dobra” z jednoznacznym „przejawem zła”.
Oczywiście czarujący Tommy Lee Jones „nigdy nie może być złoczyńcą”. Ale rolą inteligentnego i uczciwego szeryfa jest jego rola. Szczerze wypełnia swój obowiązek, łapie złoczyńców i pociąga ich do odpowiedzialności.
Ale ktoś musi się oprzeć bohaterowi. Anton Chigur (grany przez hiszpańskiego aktora Javiera Bardema) jest profesjonalnym zabójcą. To także jego praca, którą wykonuje ściśle i metodycznie. Anton wykonuje swoją pracę, a szeryf, Ed Tom Bell, podąża za swoimi krwawymi śladami.
Metodologia zabójcy może czasem wydawać się przesadna i mdlejąca dla jego „pracodawców” i kinomanów. Ale to była właśnie cecha Coensa, która umożliwiła zrobienie niesamowicie ekscytującego zdjęcia, które również skłoniło nas do myślenia.
2. Joker
Nakręcone na podstawie komiksów filmy o opozycji supermenów do wszystkich sił zła z kolei opierają się na prostych i wyraźnych antagonistach: „dobry” Superman jest „złym” złoczyńcą.
Ale nawet w komiksach złoczyńcy otrzymują ludzkie motywy, złoczyńcy są przytłoczeni emocjami zrozumiałymi dla przeciętnego człowieka. Tak więc w filmie „Mroczny rycerz”, wydanym przez Christophera Nolana w 2008 roku, postać o imieniu Joker uosabia wszystkie uniwersalne zło, któremu niezwyciężony Batman jest niezwyciężony.
Heath Manager dostał rolę Jokera. Postać nie jest bardzo sympatyczna, ale - jak powinno być w gatunku noir - jest desperacko atrakcyjna. I rola mu się udało! Nie wszystkim udaje się odgrywać taki urok za przestępczą grzeszność.
1. Hans Landa
Film „Inglourious Basterds” z 2009 roku opisuje przygody dobrych sabotażystów, dzielnie niszcząc i zaśmiecając szeregi złych faszystowskich najeźdźców. Dowództwo bohaterów spadochroniarzy składa się z szeregu najbardziej zdesperowanych facetów, z których każdy ma osobiste konto dla nazistów.
Sprzeciwić się „gangowi drani” (jak Niemcy już je nazywali) doprowadza do pułkownika Służby Bezpieczeństwa Hansa Landy. Christopher Waltz musiał grać antagonistę głównych bohaterów. Jego charakter teoretycznie powinien powodować wyraźne odrzucenie widza.
Ale Quentin Tarantino zawsze ma wszystko do góry nogami - a uroczy pułkownik o nienagannych manierach i środowisku akademickim wywołuje znacznie więcej współczucia niż sami „główni bohaterowie”. Jednak nie bez powodu ich gang był nazywany „drańami”. A pułkownik chciał po prostu uczciwie wykonywać swoją pracę, żyć do końca wojny i zarabiać pieniądze po drodze w „wiejskim domu”.